Ostatni dzień , żeby się trochę poszwędać. Jedziemy jak zwykle metrem i pieszo do Wangfujing St . To znana ulica handlu i biznesu - wielkie sklepy, pasaże i galerie,( same znane światowe marki jak : Cartier, IWC, Rolex, Marco Polo, Gucci, Boss i wiele innych ) kolorowo i nowocześnie jak gdzieś w Europie czy Stanach. Galerie naprawdę ładne , a ceny już normalne ( europejskie ). Podziwiamy piękne budynki , ale posiłek jemy już na terenie pobliskiego hutongu. Prawdziwe chińskie jedzenie już w Polsce nie będzie takie dobre. Jedzenie pałeczkami wydaje nam się całkiem naturalne, a jedynie to mlaskanie i siorbanie jest dla nas wciąż nienormalne.