Ok. 16:00 wysiadamy na okazałym dworcu w Lhasie.
Zaraz przejmuje nas policja, sprawdzając pozwolenie na wjazd i wyprowadza nas za strefę strzeżonego przez uzbrojonych policjantów pasa.
Były to całkiem ciekawe widoki ( nawet legitymowali Chińczyków ), więc zdjęcia trzaskałem do oporu. Jednak do czasu aż jeden z policjantów kazał mi pokazać fotki i wykasować wszystkie, na których widać mundurowych. ( W CAŁEJ LHASIE NIE WOLNO ROBIĆ ZDJĘĆ MILITARNYCH )
Po rozpakowaniu i odświeżeniu w hotelu poszliśmy na obiad i zwiedzanie okolicy.
Na każdym zakręcie patrol z karabinami maszynowymi, ale ogólnie jest bezpiecznie.