W planach mieliśmy tzw. kocią wyspę Aoshimę . Wyspa ta leży w Prefekturze Myazaki ale trafiamy jednak nie tam gdzie chcieliśmy.
Ale od początku .
Po zejściu ze statku zdobywamy wszystkie możliwe mapki, foldery itp. Busem udajemy się do Aburatsu Station i kupujemy bilety na lokalny pociąg .Przejazd trwa ok. 40 minut.Po drodze mijamy niewielką lecz malowniczą osadę o nazwie OBI , w której zachowało się wiele typowych japońskich domków z wypielęgnowanymi mini ogródkami . Już po powrocie i sprawdzeniu w internecie ( www.agoda.com) okazało się że w większości są to domy do wynajęcia w iście japońskim stylu !!!!!
Okazuje się że wysepka Aburatsu do której zmierzamy też leży w tej samej Prefekturze ,a wzdłuż wybrzeża natrafiamy na podobne formacje zwane jako "diabelska tarka". Nie znajdujemy jednak tutaj żadnej kociej kolonii. Idąc wzdłuż wybrzeża dochodzimy do niewielkiego komplesu świątynnego, w którym spotykamy wielu turystów. .W drodze powrotnej szukamy jakiegoś sensownego miejsca na lunch .Jednak typowe japońskie knajpki są pozamykane i zostaje nam jedynie restauracja dla turystów ( i oczywiście turystyczne ceny).