Najlepiej przyjechać ok. 5:30 rano bo tak otwierają .Najlepiej kupić bilety dzień wcześniej.
Dojazd rikszą w obie strony + dojazdy do poszczególnych świątyń ok. 14$ - cztery osoby.
Duża pętla ma ok.26 km - niestety potrzeba na nią 2- 3 dni . My robimy wybiórczo małą która ma ok.16 km.
Zaczynamy od Angkor Thom- czyli wielkiego miasta ostatniej stolicy przed upadkiem państwa podbitym przez tajów w XVw.
W centrum znajduje się świątynia mauzoleum Bajon .54 wieże były kiedys pokryte złotem.Ludzkie twarze mają ok.2-3 m wysokości i prezentują tzw. "usmiech Angkoru".
Obok znajduje się Phnom Bakheng -z niej jest b.ładny widok na Angkor Wat .
Ta Phrom słynna z filmu Tomb Rider niestety mnie mocno rozczarowała .Gdzie się podziały te wszystkie ruiny oplatane olbrzymia ilością korzeni -chyba już tylko na folderach.Dodatkowo panowały ograniczenia spowodowane pracami rekonstrukcyjnymi.
Pozostały czas spędzamy w podobno najwiekszej na świecie budowli sakralnej czyli Angkor Wat.
Zbudowana na planie prostokąta zajmuje pow. ok 20 ha.Uroku scenerii dodają olbrzymie wieże mające kształt pąków lotosu które widnieją w Kambodży dosłownie wszędzie : na fladze,banknotach, bilbordach reklamowych piwa,papierosów itp.
Piramida schodkowa zajmująca obszar 5x wiekszy od Watykanu porównywana jest do piramid egipskich gdyż też jest grobowcem zmarłych.
Cały obiekt zbudowano bez grama zaprawy murarskiej.
Na pozostałe świątynie zabrakło niestety czasu - przemieszczamy się dalej. Niedosyt pozostał.