Jedziemy obejrzeć stary turecki most z XVIII w.w miejscowości Mes -naprawdę warto.Teraz już w kier. docelowej Vlory .Droga jest naprawdę niezła .Po ujechaniu kilkunastu km nasuwa się konkluzja - tu nie sposób nie zatankować paliwa ,gdyż średnio na odcinku 10 km jest ok. 12 stacji benzynowych.Następna konkluzja 1/3 albańczyków to policjanci co 5-6 km stoi kilkuosobowy patrol i dwa radiowozy.1/3 to pracownicy stacji benzynowych i przylegających do nich myjni .A pozostała część to nieroby siedzące od rana do wieczora w barach.
Po drodze robimy postój w portowym mieście Duresz .Potem przejeżdżamy przez upiorne Fier -miasto tysiąca jeden robót drogowych i budowy niezliczonej ilości nowych domów.
Do Vlory dojeżdżamy w zaczynającym padać deszczu.